Ask Facebook Twitter Youtube

Annual 2016: LIVESOS



Niczego nie kochają bardziej niż granie na żywo dla fanów, ale który występ był dla 5sos, jak dotąd, najlepszy?


ASHTON:
Pewnie każdego dnia mam inną odpowiedź. Był jeden, który graliśmy na Stade de France, które było niesamowite. Kocham Coldplay, a ich album live był nagrywany właśnie tam, więc tym bardziej było świetnie też tam grać. Kolejny cudowny koncert to ten na Roxy LA, który to występ stał się wystrzałowym i dla mnie, i dla chłopaków. Odbył się w czasie, gdy byliśmy bardzo zadowoleni z naszego brzmienia jako zespół -  fani naprawdę zaczęli rozumieć nas, kim jesteśmy i co chcemy robić z naszą muzyką. Czuliśmy, że to punkt zwrotny [w karierze].


CALUM:
The LA Forum było pierwszym show pod naszą nazwą, na arenie* i przyjechali do Stanów nasi rodzice, żeby go zobaczyć. Chyba do tamtego momentu rodzice byli pewni co do zespołu na 80%. Nie byli też zbyt pewni, czy robimy coś wielkiego, bo zawsze byliśmy daleko i nie dostawali od nas za dużo wiadomości. Ale tamto pokazało im poniekąd, że coś jednak robimy z naszym życiem.





LUKE:
Prawdopodobnie koncert na Forum, które odbyło się w LA (Los Angeles). Był to nasz pierwszy osobisty koncert na arenie, pełna produkcja, efekty pirotechniczne i wszystko inne. To dla nas wielki moment. Możliwość grania dla tak dużej ilości osób, była wspaniała i graliśmy tam dwie noce.

MICHAEL:

The Forum w LA - nasze pierwsze show na arenie i jednocześnie największe, które wtedy zagraliśmy. Mieliśmy takie poczucie, jakby wszystko, co do tamtej pory zrobiliśmy, doprowadziło do tego wielkiego występu z efektami pirotechnicznymi i naszymi rodzinami na widowni. Niezapomniane. Chciałbym, żeby to sfilmowano.


Jakieś festiwale/koncerty, na których chętnie byście wystąpili?


ASHTON:
Bardzo podobała mi się Coachella w tym roku i serio - widzę, jak niektóre z naszych piosenek dobrze by tam brzmiały, zagrane przy zachodzie słońca. Nie wiem, ile osób by się pojawiło, ale nadal dobrze spędzilibyśmy tam czas. Uwielbiam ideę grania na festiwalach. Byliśmy zbyt zajęci do tej pory, ale mam nadzieję, że w 2016 dostaniemy możliwość festiwalowego grania.



CALUM:
Chciałbym zagrać na Rock in Rio. Kocham atmosferę, jaka otacza cię na festiwalach i byłoby to mega [zagrać na RiR].



LUKE:
Szczerze, własna trasa była spełnieniem marzeń. Możliwość jeżdżenia po całym świecie, grając koncerty...nie ma nic lepszego niż to. Myślę jednak, że któregoś razu fajnie byłoby zagrać na Reading Festival lub innym angielskim festiwalu.


MICHAEL:
Jestem otwarty, więc zagrałbym wszędzie. Chciałbym na Reading i Leeds, lub Glastonbury, albo na innym angielskim festiwalu. Wydaje mi się, że byłoby super fantastycznie.



CZY DUŻE RÓWNA SIĘ LEPSZE?


ASHTON:
Dla mnie jako muzyka, to przeogromny zwrot i nauka - przejście od kameralnych występów na wielkie sceny, poniewaž wszystko to, co myślałeś, że wiesz o graniu na instrumencie, kompletnie się zmieniło. Jest zdecydowanie inaczej [wielkie granie] niż w klubach czy teatrach i super, że mogliśmy się tego nauczyć w tak młodym wieku. Kiedy już grasz w standardzie tj. na arenach, twoje nagrania w studiu poprawiają się jakościowo, a dla nas to wielkie błogosławieństwo. Tworzymy lepszą muzykę przez doświadczenie gry koncertowej. Również ucząc się, jak występować i zabawiać 20 tys. ludzi jest rzeczą niezwykłą, jeśli marzyłeś o tym od dziecka.



CALUM:
Mniejsze występy są zdecydowanie bardziej intymne. Widownia widzi wszystko, co robisz

LUKE:
Oczywiście, lubię grać na arenach, ale chciałbym, żebyśmy kontynuowali grę w małych miejscówkach, żebyśmy nie stracili części prawdziwych siebie. Jesteśmy tu, gdzie jesteśmy, dzięki tym malutkim, dusznym występom w klubach, więc chciałbym wciąż je grać bez względu na to, jak daleko zajdziemy.

MICHAEL:
Myślę, że byłbym głupi, mówiąc, że nie tęsknię za mniejszymi występami. Te wielkie są świetne, bo możemy grać dla większej ilości naszych fanów i to pokazuje, że "baza" fanów rozrosła się. Ale jest taki rodzaj energii, którego brakuje na większych scenach, a którą dostajesz tylko grając w kameralnych, przepoconych miejscach. Nie wydaje mi się, żebyśmy kiedykolwiek zaprzestali grania tych małych koncertów. Moglibyśmy grać w jakimś ogromnym miejscu jednego dnia, a noc wcześniej - dla 300 osób. Zawsze będziemy chcieli zachować tę bliskość [z audiencją].


0 | add comment

Prześlij komentarz

Szablon wykonała Zaula dla Calum Hood Poland