Ask Facebook Twitter Youtube

Tłumaczenie: Pierwsza recenzja Sounds Good Feels Good - Rock Sound.


5SOS weszli do ludzkich świadomości z podmuchem mocnych dźwięków, chwytliwych kawałków i bielizny Amercan Apparel. Ich pierwszy album, natychmiast wydany i częściowo wypełniony popowo-punkowymi 'petardami', był idealnym początkiem przeistoczenia się 5sos w jeden z najbardziej ekscytujących zespołów na świecie.

Teraz Luke, Calum, Michael i Ashton wracają, a na ich drugim "dziecku" - Sounds Good Feels Good - możemy usłyszeć, że wszyscy wydorośleli i wygłosili swój wielki plan na przyszłość.
To baaardzo wielki plan, ale wypełniają go cholernie dobrze z Sounds Good Feels Good.
14 kawałków na ścieżce dźwiękowej będą odpowiednie do słuchania w domu, na stadionach, dyskotekach, a niektóre są gotowymi materiałami do grania w amfiteatrach (na scenach). Jeżeli myślałeś, że 5sos będą kolejną pop-rockową grupą, przemyśl to.

Pierwszy utwór - Money, otwiera [płytę] rozmową w tle, a po tym wystrzela jeden z największych pop-punkowych hymnów, jaki kiedykolwiek usłyszysz w tym roku. Jest wspólnie śpiewany refren, mnogość brzmień gitarowych - wszystko wydaje się genialne.

Uderzający początek i punkowe "Hey Everybody!" szczycą się byciem mieszanką muzyczną zespołów All Time Low i Green Day ze słodką 5sosową nutą, plus - to bezbłędne dopieczętowanie Johna Feldmanna z produkcją całego albumu przez Feldy'ego. To pop-punk w najbardziej wyszlifowanej, ekspansywnej i najfajniejszej wersji, ale to nie wszystko, co [5sos] mają w swoim 'arsenale'.

Bardziej niż poczucie, że są mieszanką swoich ulubionych zespołów, co nie jest oczywiście złą rzeczą, drugi album ukazuje fenomen czterech mężczyzn podpisujących swoją tożsamość i stających się niezależnym zespołem.

Pernament Vacation ma cholernie świetny, wielki refren z nieprzyzwoicie narwanymi wibracjami, podczas gdy upajająca piosenka Jet Black Heart zwalnia tempo, ale podkręca niepokój  zawirowanym refrenem, który pasowałby do soundtracku melancholijnego filmu. Jeżeli nie trafiliśmy, w takim razie pasowałoby idealnie jako materiał wybuchowy na koncertach, na które bilety na całym świecie ten zespół sprzedaje. Co więcej, humorzasty 'lament' "Catch Fire" dowodzi, że te piosenki to więcej niż trzy akordy i szczypta nastoletniej energii.
Wokalne występy wszystkich czworo członków, są bardziej znakomite niż kiedykolwiek, a gra na perkusji Ashtona to punkt kulminacyjny - gra mocno, szybko i wiąże wszystko w jedną całość jak ekspert. Natomiast mroczne "Invisible" dowodzi, że dosłownie i przenośnie 'dodali dużą ilość strun do swoich smyczków [instrumentów smyczkowych]'.

Wolniejsza połowa albumu "Waste the Night" i "Vapor" woła o trochę radości, ale tempo po chwili wzrasta z przebojowym "Fly Away", pokazując zespół w ich najsłoneczniejszym wydaniu w tekstach tj. "Chcę trochę Californi z częścią londyńskiego nieba/ Chcę trochę otwartego oceanu z nowojorskim stanem umysłu".

Gwałtowny nastrojowo i melodramatycznie, ale też muzycznie rytm "Airplanes" prawie zmieniło koniec albumu w punk-rockową operę, tak jak to robi mocne "San Francisco" połączone z ostatnim na ścieżce dźwiękowej, ekstrawaganckim "Outer Space - Carry On".
Sześciominutowe zakończenie jest najbardziej interesujące na albumie, bo zamyka wszystko refren "Wiesz, że będzie lepiej" - typowe dla świetnego pop-rockowego albumu, którego głównym tematem jest spinanie [naprawianie] złamanych serc.
To jest nowa generacja, to brzmi dobrze, a sprawia wrażenie bycia jeszcze lepszym.



5sos pracowało ze wszystkimi od Johna Feldmanna do Alexa Gaskartha przy nagrywaniu "SGFG", włączając w to jednego kolesia, którego przeoczyli ostatnim razem...

Więc Deryck Whibley pomógł wam przy tym albumie?
M: Tak! Zrobiliśmy z nim kilka piosenek.

Co za bohater...
Kiedy pisaliśmy z nim, mówiłem o riffie [gitarowym] z "In Too Deep". Mówił mi, jak pamięta pisanie tego i siedzenie po turecku na podłodze w piwnicy swojej mamy - musisz być cholernym geniuszem, żeby napisać coś tak zajebistego!
I teraz jest waszym ziomkiem Deryckiem?
To dziwne, myśleć, że staliśmy się na tyle blisko, żeby być z nim przyjaciółmi. Deryck, nie jesteśmy warci! Kiedy dorastaliśmy, Sum 41 był jednym z moich ulubionych zespołów.

CZEŚĆ WSZYSTKIM! WIĘCEJ RZECZY O 5SOS TUTAJ...
Pozwól nam rozłożyć na czynniki SGFG dla Ciebie.

1
Piosenki napisane z Alexem Gaskarthem z All Time Low.

14
Wszystkie piosenki na albumie były wyprodukowane przez chłopaka z Goldfinger - Johnem Feldmannem, który pracował z All Time Low, Sleeping With Sirens i innymi.

0
Gościn Kellina Quinna z Sleeping With Sirens, mimo tego, że chodziły plotki, iż będzie na albumie.

SGFG TO...
5% epickiego refrenu Fly Away
10% rockowego stadium
20% ballad
65% pop-rockowych 'petard'

0 | add comment

Prześlij komentarz

Szablon wykonała Zaula dla Calum Hood Poland